26 kwietnia 2024

Wojna z Krzyżakami w 1331 roku.

Zajęcie przez Krzyżaków Pomorza Gdańskiego stało się zarzewiem stałych konfliktów polsko-krzyżackich. Próby pokojowego rozwiązania sporu zakończyły się niepowodzeniem i od 1327 roku stale dochodziło do zbrojnych starć. Zwłaszcza rok 1331 był trudny dla państwa polskiego. 12 września w głąb Polski ruszyła armia krzyżacka na spotkanie z sojuszniczą armią króla czeskiego Jana Luksemburskiego, która miała zaatakować Wielkopolskę ze Śląska. Pożary Łęczycy, Uniejowa, Sieradza znaczyły szlak posuwania się armii krzyżackiej, która dotarła pod Kalisz, daremnie oczekując tu na sojusznika czeskiego. Po dwóch dniach postoju pod murami miasta dano sygnał do odwrotu. Nie był on łatwy, gdyż armia polska szła ciągle w pobliżu, a tabory naładowane łupem przeszkadzały w szybkim odwrocie. Krzyżacy przekroczyli Wartę i Noteć, aby opanować Kujawy. Następnie podzielili się na trzy armie w celu zapewnienia większej operatywności i lepszego zaopatrzenia.


Rankiem 27 września 1331 roku pod wsią Płowce niespodziewanie zetknęli się z wojskami Łokietka. Ten, idąc krok w krok za cofającymi się wojskami przeciwnika, pilnie śledził nieprzyjaciela. Kiedy wywiadowcy donieśli królowi o podziale armii krzyżackiej, zdecydował się na atak. Gdy mgła opadła, Polacy ruszyli do ataku. Zacięty bój rozgorzał na całej linii. Szereg pojedynków, na które rozbiła się z czasem bitwa, toczyło się w okolicy Płowiec i Witowa. Zagrożeni okrążeniem Krzyżacy walczyli rozpaczliwie. Wreszcie nastąpiło decydujące uderzenie. Przeciwnik został okrążony i rozbity. Jak notuje dziejopis, klęska Krzyżaków nastąpiła w momencie, gdy zginął chorąży krzyżacki i upadł niesiony przez niego znak. Marszałek zakonu, Dietrich von Altenburg, dostał się w ręce polskie. Pierwszy sukces, choć jedynie nad częścią armii krzyżackiej, dodał ducha bojowego armii Łokietka. Wkrótce jednak nadciągnęła pomoc Krzyżakom.

Nastąpiła druga faza bitwy. Siły polskie musiały się cofnąć, a pole walki utrzymali Krzyżacy. Bitwę pod Płowcami uznano w Polsce za wielki sukces, jednak Pomorze nadal pozostało przy Krzyżakach.